Strona główna » Blog » Pozycjonowanie Blogger. Czy blogi na tej platformie mogą być widoczne w Google?

Pozycjonowanie Blogger. Czy blogi na tej platformie mogą być widoczne w Google?

Blog na Bloggerze może być widoczny w Google tak samo jak serwis na WordPressie czy innym CMS-ie – pod warunkiem, że nie blokuje indeksowania i daje robotom jasne sygnały, co jest treścią główną, a co szumem. W praktyce pozycjonowanie Bloggera to głównie praca nad indeksacją, porządkiem w adresach (kanonikalizacja/HTTPS/domena) i klasycznym SEO on-page.

Pozycjonowanie Blogger. Czy blogi na tej platformie mogą być widoczne w Google?
Pozycjonowanie Blogger. Czy blogi na tej platformie mogą być widoczne w Google?

Blogger a Google – jak to działa naprawdę

Google działa w trzech krokach: odkrywa adresy (crawl), przetwarza treść i wybiera, co trafi do indeksu (index), a dopiero potem ustala ranking. Blogger nie zmienia tej mechaniki. To dalej zwykłe URL-e dostępne w sieci, które Googlebot może pobrać i ocenić.​

Warto mieć z tyłu głowy jedną rzecz: Blogger potrafi generować dużo stron pomocniczych (archiwa, etykiety, strony autorów, parametry), które nie zawsze mają wartość SEO. Jeśli Google widzi wiele podobnych podstron, może filtrować duplikaty albo po prostu częściej wybierać do indeksu te adresy, które wyglądają na najważniejsze.​

Czy Blogspot ma gorszą widoczność?

Sam fakt hostowania na subdomenie blogspot.com nie oznacza, że Google nie pokaże wpisów. Liczą się standardowe sygnały jakości, użyteczności i dopasowania do intencji. Google oficjalnie opisuje podstawy SEO w sposób platformowo neutralny (tzn. te same zasady dotyczą każdego serwisu).

W praktyce ograniczenia Bloggera są bardziej „narzędziowe” niż algorytmiczne: mniejsza kontrola techniczna, czasem ubogie szablony, czasem trudniej o porządną architekturę informacji. Da się z tym żyć, tylko trzeba świadomie podejść do ustawień i do szablonu.

Najczęstsze problemy z indeksacją na Bloggerze

Najbardziej typowy hamulec to blokada indeksowania na poziomie strony, czyli noindex w metatagu robots. Google jest w tym konsekwentne: jeśli strona zwraca sygnał noindex, nie powinna pojawiać się w wynikach wyszukiwania.​

Druga częsta rzecz to mylenie dwóch mechanizmów: robots.txt kontroluje głównie dostęp robota (crawl), a nie samą indeksację. Co ważne Google nie obsługuje dyrektywy noindex wpisanej do robots.txt, więc „wycinanie z wyników” powinno opierać się o metatagi robots lub nagłówek X-Robots-Tag.​

Trzecia pułapka (czasem niedoceniana) to chaos w wersjach adresu: http/https, domena własna vs blogspot, www vs bez www. Google opisuje, że przekierowania są dla wyszukiwarki istotnym sygnałem przy zmianach adresów i pomagają przenieść użytkowników oraz roboty na właściwy URL.

Ustawienia SEO: co ma realne znaczenie

Na Bloggerze nie ma „tajnego panelu SEO”, który zrobi robotę za treści, ale da się zbudować solidne fundamenty. W ujęciu Google najważniejsze podstawy to: unikalne i opisowe tytuły, sensowna struktura nagłówków, czytelne adresy, wewnętrzne linkowanie oraz treści, które odpowiadają na realne potrzeby.

Jest też temat kontroli fragmentów w wynikach (snippets) i sposobu indeksowania. Google opisuje, że metatag robots pozwala sterować zachowaniem robota na poziomie konkretnej strony, a dla zasobów nie-HTML (np. PDF) stosuje się X-Robots-Tag.

Metatagi robots – kiedy ich używać

Metatagi robots są przydatne wtedy, gdy pewne typy stron na blogu nie powinny trafiać do indeksu (np. strony testowe, kopie, cienkie archiwa). Google podkreśla przy tym warunek logiczny: robot musi móc wejść na stronę, żeby odczytać metatag (jeśli odetnie się URL robots.txt, Google może nie zobaczyć noindex).​

Jeśli celem jest „nie pokazuj tej strony w Google”, właściwym narzędziem jest noindex, a nie samo zablokowanie crawlowania. To niby detal, ale w praktyce oszczędza wiele godzin błądzenia.​

Duplikacja na Bloggerze – etykiety, archiwa i podobne strony

Google od dawna opisuje, że duplikaty treści są zwykle filtrowane, a nie „karane”, ale mogą rozpraszać sygnały i utrudniać wybór właściwego URL do wyświetlenia. Na Bloggerze duplikacja potrafi powstawać naturalnie: podobne listy wpisów pod wieloma etykietami, archiwa miesięczne, paginacje.​

W takich sytuacjach najczęściej wygrywa podejście pragmatyczne: zostawić w indeksie to, co rzeczywiście niesie wartość (konkretne wpisy, ewentualnie kluczowe strony kategorii), a resztę traktować jako element nawigacji. Do kontroli indeksacji używa się metatagów/nagłówków, nie „sztuczek”.​

Domena własna na Bloggerze

Domena własna zwykle pomaga w budowaniu marki i w tym, że linki „pracują” na jeden, stabilny adres, zamiast na subdomenę platformy. Google z perspektywy SEO patrzy tu jak na standardową konfigurację DNS i adresów URL – kluczowe jest, by robot i użytkownik trafiali konsekwentnie na tę samą wersję.​

Pomoc Bloggera opisuje sam proces podpinania domeny niestandardowej (konfiguracja DNS po stronie rejestratora i ustawienie domeny w panelu Bloggera). Po takiej zmianie warto obserwować indeksowanie, bo w praktyce jest to „zmiana adresu”, nawet jeśli treść się nie zmieniła.​

Google Search Console – bez tego łatwo zgadywać

Search Console jest najlepszym miejscem do diagnozy tego, co Google faktycznie widzi i dlaczego pewne URL-e są wykluczane. Raporty w Search Console pokazują problemy z indeksowaniem na poziomie całej witryny, a narzędzie do sprawdzania adresu URL pozwala podejrzeć aktualny stan konkretnej strony i poprosić o indeksację.

Dodatkowo raport „Indeksowanie stron” pomaga zrozumieć, które adresy Google może znaleźć i zindeksować oraz jakie są potencjalne problemy. Jeśli coś nie działa na Bloggerze, to właśnie w GSC zwykle widać, czy przyczyną jest noindex, blokada dostępu, przekierowania, soft 404 czy inne klasyczne przypadki.​

Problemy i szybka diagnoza – tabela

Poniżej krótkie zestawienie, które dobrze działa jako check „co jest nie tak” zanim zacznie się przebudowę szablonu.

Objaw na BloggerzeNajczęstsza przyczynaCo sprawdzić / zrobić
Wpisy nie pojawiają się w Googlenoindex w metatagu robots lub w nagłówkuZweryfikować metatag robots; pamiętać, że noindex w robots.txt nie działa w Google. 
Google „nie widzi” strony, choć jest onlineBlokada crawlowania w robots.txt lub problemy z dostępemSprawdzić robots.txt oraz czy Googlebot ma dostęp do zasobów potrzebnych do renderowania. 
Ruch rozkłada się na różne wersje adresuBrak konsekwentnych przekierowań/kanonikalizacjiUporządkować wersje URL i wdrożyć sensowne przekierowania zgodnie z zasadami Google. 
Zindeksowane są głównie strony archiwów/etykietDużo stron listujących, podobna treśćOgraniczyć indeksację stron cienkich i wzmocnić linkowanie do wpisów-kluczowych. 
Trudno ocenić, co się dziejeBrak danych diagnostycznychPodpiąć Search Console i używać raportów indeksowania + inspekcji URL. 

Minimalna checklista działań

Jeśli celem jest poprawa widoczności Bloggera w Google bez rewolucji, najczęściej wystarcza uporządkowanie podstaw: weryfikacja blokad, dopięcie Search Console, porządek w adresach oraz dopracowanie treści i linkowania wewnętrznego. W praktyce sensowna kolejność wygląda tak: (1) upewnić się, że nie ma noindex, (2) nie blokować kluczowych sekcji robots.txt, (3) dopilnować jednej wersji adresu (szczególnie przy domenie własnej), (4) dopiero potem inwestować czas w rozbudowę treści i strukturę tematów.​

To podejście jest mało „efektowne”, ale zwykle najskuteczniejsze: Google nie potrzebuje fajerwerków, tylko spójnych sygnałów i stabilnej, dostępnej strony. Jeśli Blogger ma być kanałem długodystansowym, największą przewagą bywa konsekwencja publikacji i porządek w technice – nawet jeśli sama platforma jest prosta.

Adam Maichrzik specjalista SEO

Autor wpisu:

Adam Maichrzik

Specjalista SEO z ponad 5-letnim doświadczeniem. Założyciel firmy Fibinco, gdzie zajmuje się pozycjonowaniem stron, optymalizacją techniczną i audytami SEO dla klientów z całej Polski. 

Podobne wpisy